Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Ekosystem BIOMAC
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2010-03-04  |  Ostatnia aktualizacja: 2010-03-04
Władze Wrocławia zostaną ukarane za brak segregacji odpadów
Władze Wrocławia zostaną ukarane za brak segregacji odpadów
Władze Wrocławia zostaną ukarane za brak segregacji odpadów
Tylko 14 proc. odpadów we Wrocławiu jest poddawanych odzyskowi. Reszta zalega na wysypiskach. Miastu grożą za to wielomilionowe kary, bo Unia Europejska w tym roku sprawdzi, czy śmieci sortują i utylizują.

Każdy wrocławianin wytwarza prawie 400 kg śmieci rocznie. Zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej powinny być one najpierw posortowane, potem przerobione. Z butelek plastikowych typu PET można na przykład produkować odzież z polaru czy meble ogrodowe. We Wrocławiu jednak nikt nie widzi w tym interesu. Większość śmieci, a rocznie jest ich około 270 tys. ton, zamiast być zagospodarowana, trafia na wysypiska i zatruwa otoczenie. Magistrat nie dysponuje jeszcze danymi za ubiegły rok. Jednak w 2007 r. odzyskowi poddano zaledwie 1,4 proc. odpadów. To bardzo mało - przyznaje Joanna Małaszuk z miejskiego wydziału środowiska.

W 2010 r. Polska przejdzie pierwszą kontrolę, czy wywiązuje się z unijnych zaleceń. W tym roku należy ograniczyć do 75 proc. ilość składowanych odpadów. Za trzy lata powinno być ich o połowę mniej. We Wrocławiu może być z tym kłopot. Przy ul. Szczecińskiej jest wprawdzie największa w Polsce sortownia śmieci, ale jej uruchomienie w 2008 r. tylko nieznacznie poprawiło sytuację. Zaledwie 14 proc. odpadów zostało przerobionych.

W tym roku po raz pierwszy firmy zajmujące się wywozem śmieci będą rozliczane z tego, jak je zagospodarowują - mówi Małaszuk. - Jeśli nadal większość będzie wywozić na wysypiska, wojewódzki inspektor ochrony środowiska może im naliczyć karę. We Wrocławiu jest 12 firm, którym magistrat udzielił zezwolenia na wywóz śmieci komunalnych. Żeby zdobyć koncesję, musiały wykazać, że mają umowę z firmą, która zajmuje się zagospodarowywaniem odpadów. Problem w tym, że nikt w mieście nie kontroluje, gdzie ostatecznie trafiają śmieci. Firmy muszą wprawdzie składać w wydziale środowiska raporty, ile śmieci zeskładowały i ile przerobiły. Jednak sami urzędnicy uważają te dane za mało wiarygodne, a innymi nie dysponują. - W marcu zeszłego roku radni uchwalili nowy regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta i dopiero tworzony jest system kontroli - przyznaje Małaszuk.

Nowy regulamin kładzie większy nacisk na selektywną zbiórkę śmieci. Obecnie w mieście znaleźć można tylko niespełna 190 pojemników na szkło i plastik. Jest ich po kilka na dzielnicę, więc korzystają z nich tylko najbardziej zdeterminowani. Na większości podwórek są jedynie kubły, do których wrzuca się wszystko.

Od kwietnia miasto będzie mogło wymagać od właścicieli nieruchomości oraz zarządców mieszkań komunalnych, by udostępnili mieszkańcom pojemniki na surowce wtórne. Jeśli nie, muszą okazać przy kontroli odpowiednią umowę, z której będzie wynikać, że segregację odpadów będzie za nich prowadziła firma wywożąca śmieci.

(mm)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
ziemianarozdrozu.pl
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także