W połowie lipca ruszą kontrole IOŚ

Czy nowy system odbioru odpadów się sprawdzi?

Nowy system gospodarowania odpadami właśnie wszedł w życie. Generalna Inspekcja Ochrony Środowiska zapowiada, że już w połowie miesiąca ruszą kontrole sprawdzające prawidłowe zastosowanie  nowych przepisów.

Zgodnie z prawem obowiązek zapewnienia wywozu odpadów przejęły właśnie gminy. Samorządy miały obowiązek ustalenia wysokości opłat za wywóz śmieci oraz przeprowadzenie przetargów na wybór firmy, która się wywozem zajmie. - Większość gmin jest dobrze przygotowana do wejścia w życie ustawy. Według danych z 28 czerwca, 1 972 samorządy (79%) zorganizowały przetarg i podpisały umowę z firmą odbierającą śmieci, a tylko 20 gmin (1%) w ogóle nie podjęło żadnych działań. Przed podpisaniem umowy jest 317 gmin (13%), a 170 (7%) – w trakcie procedur przetargowych. W Polsce jest 2 479 gmin – informuje Ministerstwo Środowiska. Gminy, które nie zdążyły zakończyć przetargów bądź ich nie ogłosiły muszą liczyć się z karami. Kary mają wynosić od 10 tys. zł do 50 tys. zł.

Generalna Inspekcja Ochrony Środowiska zapowiada, że kontrole obejmą sprawdzenie czy gminy poprawnie wdrożyły nowe przepisy, regionalne zakłady przetwarzania odpadów komunalnych, a także spółki, które wygrały w przetargach. Inspektorzy mają sprawdzić: - Przede wszystkim gminę, czy ogłosiła i wyłoniła przedsiębiorcę, który będzie upoważniony do zbierania w jej imieniu odpadów. Następnie przedsiębiorców, czy w sposób właściwy odpady zbierają, czy nie jest tak, że zbierają na jedną ciężarówkę odpady selektywnie zbierane z odpadami nieselektywnie zbieranymi, bo takie przypadki też do tej pory się zdarzały. Trzeba sprawdzić, czy wywożą te odpady do tzw. RIPOK-ów, czyli regionalnych instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych. Trzeba sprawdzić, czy odpady z RIPOK-ów są właściwie zagospodarowane, wywożone, czy są podpisywane właściwe umowy na dalsze przetwarzanie tych odpadów -  wyjaśniał w rozmowie z Newserią Roman Jaworski, zastępca Generalnego Inspektora Ochrony Środowiska.

GIOŚ nie ukrywa, że brakuje ludzi do szybkiego przeprowadzenia takich kontroli. Inspekcja ma do dyspozycji ok. 300 ludzi, którzy zajmować się będą wyłącznie gospodarką odpadami. Kontroli w takiej sytuacji mają się spodziewać przede wszystkim gminy i przedsiębiorcy, którzy wzbudzą podejrzenia GIOŚ.

(Bar)