Według szacunków Ministerstwa Środowiska, nawet co trzeci Polak nie płaci za odbiór śmieci i prawdopodobnie pozbywa się ich w niedozwolony sposób. Wiele z tych odpadów trafia do lasów bądź na nielegalne wysypiska śmieci. Nowa ustawa, która weszła w życie pierwszego lipca, ma zmienić ten stan rzeczy. Polska Grupa Recyklingu PROEKO apeluje, aby należycie przyglądać się firmom, które wygrały przetargi na odbiór odpadów w gminach. Rzetelny system kontroli, pozwoli na uniknięcie masowego wyrzucania odpadów na fikcyjne składowiska.
Jak podaje Ministerstwo Środowiska, co trzeci Polak w ogóle nie płaci za odbiór śmieci. Odpady najczęściej porzucane są w lasach państwowych bądź na nielegalnych składowiskach. Jeszcze innym popularnym sposobem, jest ich spalanie w przydomowych piecach. Wiąże się to z negatywnym wpływem szkodliwych substancji i znacznymi kosztami usuwania „dzikich" wysypisk oraz przywracania zaśmieconych terenów do stanu należytej użyteczności, poprzez sadzenie drzew i krzewów.
- Obecnie z lasów państwowych, usuwa się blisko 140 tysięcy metrów sześciennych odpadów rocznie. Około 16 milionów złotych na rok, kosztuje likwidacja nielegalnych wysypisk. Niemal drugie tyle, urzędnicy wydają na działania profilaktyczne i edukacyjne. To są ogromne pieniądze, które można by było lepiej spożytkować. Moglibyśmy w ramach tych środków, znacząco zwiększyć liczbę projektów informacyjno-promocyjnych, aby zmieniać mentalność Polaków- mówi Marek Osik, wiceprezes Polskiej Grupy Recyklingu PROEKO.
Rozwiązaniem może okazać się nowa ustawa śmieciowa, która weszła w życie wraz z początkiem lipca tego roku. Ograniczy ona na pewno nielegalny wywóz śmieci przez indywidualne osoby, ponieważ gospodarstwa domowe i tak ponosić będą stałą opłatę za wywóz nieczystości. Nie będzie zatem żadnej racjonalnej i finansowej przesłanki, aby ludzie samodzielnie i nielegalnie pozbywali się śmieci z własnych posesji. Problemem okazać się jednak może masowe wyrzucanie odpadów przez nierzetelne firmy.
- Obawiamy się przypadków, gdzie w przetargach gminnych, w których najistotniejszym kryterium wyboru była najniższa cena, wygrały nieuczciwe firmy „krzaki". W skutek tego, możemy mieć do czynieni z niebezpieczną bombą ekologiczną ponieważ nastąpi koncentracja śmieci nie z domku jednorodzinnego, ale z całego osiedla na jednym terenie. Karniści przekonują, iż za zmniejszeniem liczby przestępstw, stoi nie wysokość kary, lecz jej nieuchronne wykonanie. Należałoby zatem uszczelnić system tropienia sprawcy i doprowadzać do bezwzględnego stosowania kar pieniężnych lub robót społeczno-ekologicznych. Dodatkowo, powinno się podawać dane nieuczciwych podmiotów do publicznej wiadomości- dodaje Marek Osik.
Kategoria wiadomości:
Inne
- Źródło:
- Diamond PR

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Dotacje unijne wspierają palący problem odpadów pogórniczych
Wytwórczość przemysłowa związania jest często z powstawaniem odpadów poprodukcyjnych, które stanowią niejednokrotnie zagrożenie dla naszego...
-
ESG jako fundament nowoczesnego biznesu
Współczesny świat biznesu przechodzi głęboką transformację, w której kwestie środowiskowe, społeczne i zarządcze, określane skrótem ESG, zyskują...
-
-
-
-