KE zaniepokojona polskimi płonącymi wysypiskami

Maxpixel, CC0

Dziennik „The Telegraph" opisał mechanizm wywozu śmieci z Wielkiej Brytanii do Polski, gdzie następnie zostają podpalone w niewyjaśnionych okolicznościach. na procederze tym można ponoć zarobić krocie. Doniesienia o tej sprawie dotarły do Komisji Europejskiej, która zapowiedziała, że będzie monitorować sytuację.

Podczas konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Enrico Brivio podkreślił, że przedstawiła serię propozycji na rzecz gospodarki o obiegu zamkniętym, aby pomóc państwom członkowskim w gospodarowaniu odpadami. Zwrócił przy tym uwagę, że jeśli chodzi o egzekwowane tych standardów odpowiedzialność leży po stronie państw członkowskich.

Jedną z przyczyn działalności mafii śmieciowej w Polsce jest wprowadzenie przez Pekin zakazu importu plastiku przeznaczonego na recykling do Chin. Po tej decyzji Polska stała się szóstym największym odbiorcą brytyjskich śmieci na świecie i drugim w Unii Europejskiej, tuż za Holandią, przyjmując prawie 12 tys. ton plastiku.

W ostatnich miesiącach w różnych częściach Polski doszło do kilkudziesięciu pożarów składowisk odpadów. Zdaniem służb, wiele wskazywało na to, że niektóre pożary wysypisk nie były przypadkowe - chodziło o nielegalne pozbycie się odpadów.

Na początku lipca Sejm przyjął tzw. pakiet odpadowy, którego skutkiem ma być uszczelnienie przepisów oraz walka z patologiami w gospodarce śmieciowej. Skrócony został czas magazynowania odpadów, nakazano obowiązkowy monitoring na wysypiskach, a także pozwolono na kontrole składowisk przez całą dobę.

(mk)