
Ceny zielonych certyfikatów szybko spadają. Polska Rada Koordynacyjna OZE ostrzega, że może to doprowadzić do bankructwa wielu firm w branży.
Od początku roku ceny tzw. zielonych certyfikatów spadają. Jeszcze 22 stycznia ich cena wynosiła 171,59 zł za 1 MWh energii, 31 stycznia było to już 130,83 zł, a 12 lutego cena spadła do 108,41 zł. - Ogromny spadek cen wywołuje nadpodaż świadectw pochodzenia, a to może doprowadzić do bankructwa polskich firm OZE. Powstające instalacje współspalania tylko pogłębiają ten kryzys, a Państwo i tak zapewnia im wsparcie – wskazuje Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego. - Spadek wartości zielonych certyfikatów wynika z narastającej od kilku lat, sztucznie generowanej nadpodaży świadectw pochodzenia. Nadwyżkę świadectw pochodzenia wydanych nad wymiarem obowiązku ich umorzenia w 2013 r. szacuje się dziś na co najmniej 50% (ponad 6 mln MWh), a prognozy wskazują, że nawis ten będzie nadal rosnąć – dodaje z kolei Polska Rada Koordynacyjna OZE (PRK)w swoim liście dotyczącym problemu. PRK wskazuje, że rząd popełnił błąd udzielając dużego wsparcia koncernom energetycznym inwestującym we współspalanie biomasy z węglem. Dodatkowo zdaniem Rady wsparcia nie powinny również otrzymywać elektrownie wodne, które nakłady inwestycyjne ponosiły dziesiątki lat temu.
- Bardzo niepokojący i znaczący jest fakt, że w poselskim projekcie noweli Prawa energetycznego (...), który jest obecnie procedowany w Sejmie nie znalazła się jakakolwiek propozycja mechanizmu zapobiegania nadpodaży świadectw pochodzenia – zauważa dodatkowo w swoim liście PRK. Dalszy spadek cen zielonych certyfikatów doprowadzi zdaniem Rady do zachwiania płynności finansowej wielu firm z branży, które zainwestowały w nowe projekty. To utrudni im pozyskiwanie kredytów i obsługę tych już zaciągniętych co z kolei doprowadzić może do serii bankructw w branży producentów energii z OZE. Ministerstwo Gospodarki zapewnia, że ma pomysły jak zahamować spadek cen certyfikatów.
MG myśli między innymi o ograniczeniu w ustawie o OZE wsparcia dla współspalania i elektrowni wiatrowych, a także likwidację wsparcia dla zamortyzowanych elektrowni wodnych. Ministerstwo rozważą również wprowadzenie do ustawy o OZE przepisu zabraniającego uiszczania opłaty zastępczej gdy ceny zielonych certyfikatów spadną poniżej 75 proc. opłaty zastępczej (286 zł), obligatoryjną sprzedaż na TGE części certyfikatów i obowiązek ich umarzania w ciągu 24 miesięcy.
(Bar)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- pigeo.org.pl/ upebi.pl/ ieo.pl

Komentarze (1)
Czytaj także
-
Gra w zielone
Liczba dostawców energii wiatrowej wzrasta z roku na rok i zbliża się już do trzystu. Małych elektrowni wodnych o mocy do 1 MW, które zaopatrują w...
-
ESG jako fundament nowoczesnego biznesu
Współczesny świat biznesu przechodzi głęboką transformację, w której kwestie środowiskowe, społeczne i zarządcze, określane skrótem ESG, zyskują...
-
-
-
-
-
Polak
Ta banda ,zwana rządem antypolskim chce doprowadzić do bankructwa małych firm i przedsiębiorstw /małe elektrownie wodne,farmy wiatrowe,itd/a następnie banki je przejmą za bezcen a dalej wykupią molochy Tauron,PGE,i inni.Bezrobocie się zwiększy a kolesie z PO,PSL zarobią kolejne miliony złotych. Kiedy ten głupi naród się obudzi !!!