F&S prognozuje wzrost rynku systemów fotowoltaicznych

F&S prognozuje wzrost rynku systemów fotowoltaicznych

Firma analityczna Frost & Sullivan podała, że Światowy Rynek Fotowoltaiczny zarobił w roku 2005, prawie 6,5 miliarda dolarów. Dalszy wzrost sektora przewiduje zwiększenie dochodów do ponad 16,4 miliarda dolarów w roku 2012. Jak twierdzi F&S, sektor pv powoli wychodzi z trudności związanych z początkowym etapem komercjalizacji technologii i staje się realną alternatywą, jako źródło systemowe.

Aby podtrzymać wzrost, sektor fotowoltaiczny musi przede wszystkim odnaleźć drogę do zminimalizowania, wysokiego udziału dopłat w finansowaniu inwestycji. Aby przestawić się na politykę będącą w pełni rezultatem działania wolnego rynku (market-driven), przemysł pv musi odwołać się do podstaw gospodarki rynkowej, takich jak restrukturyzacja sieci zaopatrzenia i dystrybucji oraz wykształcenie dobrej struktury marketingowej.

Przez okres dwóch ostatnich lat, nowa technologia wstęgowej produkcji ogniw krzemowych, zredukowała ilość potrzebnego materiału półprzewodnikowego, tym samy zmniejszyła się również ilość odpadów podprocesowych. Pozwoliło to na znaczącą optymalizację produkcji, która dość elastycznie może podążać za zapotrzebowaniem ze strony rynku. Dodatkowo, nowe odkrycia w zakresie zwiększenia sprawności przy pomocy technologii cienkowarstwowej, zredukują ilość niezbędnego krzemu o około 13,5%, w przeliczeniu na metr kwadratowy instalacji wykonanej w starszej technologii – przy zachowaniu takiej samej mocy urządzenia.

W ślad za wzrostem rynku pv, winien nierozerwalnie podążać rozwój zaopatrzenia w półprodukt silikonowy - stwierdza w raporcie Pramodh Panchanadam, jeden z analityków F&S. Obawy dotyczące niewydolnego zaopatrzenia w krzem, należy przezwyciężać poprzez zwiększenie zdolności produkcyjnych i korzystanie z nowych technologii, zarówno w procesie wytwarzania półproduktu, jak i w produkcji samych modułów fotowoltaicznych.

Producenci ogniw i modułów słonecznych, winni rozważyć rozwinięcie kontraktów zaopatrzeniowych, pozwalających na zabezpieczenie produkcji poprzez nieprzerwane dostawy półproduktu. Po roku 2009, gdy większość kontraktów wygaśnie, firmy będą musiały rozważyć czy przyjąć pozycję wytwórcy niszowego, czy może dokonać integracji pionowej, aby lepiej kontrolować łańcuch zaopatrzenia. W tej materii dodatkową wartość mogą wnieść kontrakty joint venture, nawiązywane z wytwórcami ze wschodu. Ich niewątpliwą zaletą jest znaczne obniżenie kosztów produkcji, co w przyszłości może mieć niebagatelny wpływ na rozmiar udziału w rynku.

Nie należy jednak zapominać, że rynek jest wciąż znacząco uzależniony od wsparcia rządowego i woli polityków. Zmienne polityczne nastroje, oscylujące wokół malejącego importu produktów solarnych na rynek (szczególnie europejski), wywołują silne obawy wśród dostawców, co z kolei może powodować załamanie, skutkujące niespełnieniem potrzeb rynku.

(pk)