Czy powstanie światowy zielony fundusz?

Kto da pieniądze na światowy zielony fundusz?

Globalny szczyt klimatyczny już w przyszłym tygodniu rozpocznie obrady w Warszawie. W trakcie obrad powołany ma zostać światowy fundusz do walki ze skutkami globalnego ocieplenia.

Wiadomo już, że w warszawie nie uda się podpisać globalnego porozumienia klimatycznego, które zastąpi Protokół z Kioto. Organizacja Narodów Zjednoczonych aby porozumienie takie zawrzeć na kolejnym szczycie w Paryżu w przyszłym roku. - Założyliśmy, jako społeczność międzynarodowa, że w 2015 roku na konferencji w Paryżu zostanie podpisane to porozumienie globalne, które będzie dotyczyło wszystkich krajów. Naszym priorytetem jest przede wszystkim doprowadzenie do tego, żeby określić drogę dojścia do Paryża, do konferencji, która ureguluje wszystkie kwestie w skali globalnej – tłumaczył agencji informacyjnej Newseria Biznes Janusz Zaleski, wiceminister środowiska. W Warszawie ma jednak zostać powołany światowy zielony fundusz przeznaczony do walki z globalnym ociepleniem. - Tu chodzi jak zwykle o pieniądze, czyli żeby uruchomić fundusze przeznaczone na ochronę klimatu, najczęściej fundusze skierowane do krajów rozwijających się. Chodzi o zielony fundusz, o którym bez przerwy mówimy, że musimy go uruchomić, a ciągle jeszcze nie funkcjonuje. Gdyby nam się to udało w Warszawie, to byłby bardzo ważny krok naprzód, pokazanie krajom rozwijającym się dobrej woli całej społeczności globalnej – przekonuje wiceminister.

Zdaniem Ministerstwa Środowiska negocjacje nie będą łatwe. Państwa wobec kryzysu gospodarczego niechętnie wydają pieniądze na walkę z globalnym ociepleniem. Dodatkowo układ sił na świecie jest inny niż w czasie gdy negocjowano Protokół z Kioto. Wiele krajów zaś sceptycznie podchodzi do koncepcji nowego porozumienia klimatycznego. - Dzisiaj niektóre państwa, które wówczas były w gronie państw słabo rozwiniętych, są liderami światowej gospodarki. Inne państwa wypadły z grona tych gospodarek dobrze rozwiniętych, w związku z tym trzeba przemodelować wszystkie zobowiązania i uznać, że wszyscy jednakowo odpowiadamy za klimat. Dzisiaj trzeba by określić możliwe do poniesienia przez każdy kraj obowiązki i obciążenia w dziedzinie ochrony klimatu. To jest najtrudniejsza kwestia, bo to kosztuje – wyjaśniał Janusz Zaleski.

(Bar)