
24 października w Poznaniu doszło do wycieku nieznanej substancji do Warty. W jej wyniku doszło do śnięcia kilku ton ryb. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja wraz z inspektorami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wciąż nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za katastrofę ekologiczną ani nawet jaka substancja uśmierciła ryby. Od podejrzeń uwolniono jednak poznańskie wodociągi.
"Policjanci byli w czterech różnych miejscach, w których pobrano próbki. W działaniach brali udział inspektorzy WIOŚ - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. W tej chwili czekamy na wyniki badań śniętych ryb z Warty, które już wcześniej wysłano do zakładu w Puławach. Jeśli okaże się, że w rybach są związki chemiczne zbieżne z tymi z zabezpieczonych próbek, wskazywałoby to na źródło zanieczyszczenia. Na razie jednak jest za wcześnie, by mówić, że doszło do przełomu w sprawie."
"Z przeprowadzonych ekspertyz, które sami przeprowadziliśmy - mówi Bartłomiej Raj, z-ca wielkopolskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii - wynika, że w rybach nie występuje rtęć, arsen, pestycydy chloroorganiczne i fosforoorganiczne, związki PCB powyżej dopuszczalnych norm. Nie ustaliliśmy jednak przyczyny ich śmierci, dlatego próbki przesłaliśmy też do instytutu w Puławach. Wciąż czekamy na wynik tych analiz."
Jak na razie wykluczono możliwość zatrucia Warty w wyniku awarii lub zrzutu ścieków z Lewobrzeżnej Oczyszczalni Ścieków. Aquanet zapewnił mieszkańców Poznania, że nie ma obaw co do jakości wody w ich kranach.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Inne
- Źródło:
- gloswielkopolski.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Pijmy wodę z kranu!
– Woda z kranu jest smaczna i bezpieczna, a potwierdzają to certyfikaty – taką optymistyczną informacją rozpoczęła konferencję prasową Dorota...
-
Dotacje dla przedsiębiorstw na wielkoskalowe magazyny energii
Trwa nabór wniosków o dofinansowanie inwestycji w wielkoskalowe magazyny energii elektrycznej w ramach programu 'Magazyny energii elektrycznej i...
-
-
-
-
-