Sanepid poleca lubuską kranówkę

W 2012 po kontroli czystości lubuska prokuratura wszczęła trzy śledztwa

Lubuski sanepid zebrał 2,5 tys. próbek, wykonał kontrole 177 indywidualnych ujęć i 406 punktów ujęć w całym województwie. Wyniki? "Woda z wodociągów jest OK" - mówi rzecznik lubuskiego sanepidu Dariusz Wieczorek.

W woj. lubuskim działają 82 przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, a do sieci wodociągowej podłączonych jest 96% mieszkańców (980 tys.). Zdaniem miejscowego sanepidu nie muszą się oni martwić o jakość wody w kranie.

"Nie stwierdzono poważniejszych zaniedbań - dodaje Wieczorek. Zanieczyszczenia mikrobiologiczne wody odkryto w najmniejszych wodociągach, czyli tam, gdzie produkuje się poniżej 100 kubików wody na dobę. Tych jest najwięcej - ponad 250 punktów. Problemy usuwano najczęściej natychmiast po ich stwierdzeniu."

Przez ostatni rok inspektorzy skontrolowali 177 indywidualnych ujęć wody (97%). Choć w przypadku 15% z nich okazało się, że prowadzono tam niepełne uzdatnianie wody, to nie stanowiło to bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia ludzi. Z kolei kontrola 2,5 tys. próbek poskutkowała 25 decyzjami o okresowym braku przydatności, co jest dwukrotnie większą liczbą niż w 2012 roku.

W roku 2012 trzema kontrolami czystości w Lubuskiem zajęła się prokuratura. Zarzut nieumyślnego spowodowania zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi usłyszał Lech C., który pełnił funkcję  dyrektora ds. technicznych w PGKiM w Drezdenku. Ciągle badana jest sprawa z Połęcka, natomiast śledztwo w sprawie nieczystości w Stypułowie w gminie Kożuchów zostało umorzone.

(mk)