
Zaledwie w cztery miesiące od utraty zasilania elektrycznego w prowincji Australia Południowa, spowodowanej przez wadliwe działanie farm wiatrowych , w lutym 2017 r. farmy wiatrowe w the prowincji znów zawiodły, dając tylko 2% mocy nominalnej, gdy wiatr zamarł w fali upału. Ponad 90 000 domów i firm zostało pozbawionych światła i klimatyzacji w chwili, gdy temperatury przekroczyły 40oC."Zielone szaleństwo" – pisze prasa australijska – „zagraża życiu ludzi".
Wobec braku zasilania z wiatraków, które stały się głównym elementem systemu elektroenergetycznego w Australii Południowej, regulator Rynku Energetycznego Australii wprowadził blackout w tej prowincji, uchronić system przed zniszczeniem. W tym momencie, o 18.30, temperatury były jeszcze powyżej 40oC, ale klimatyzacja nie mogła przynieść ulgi – prądu z wiatraków nie było i elektryczność była wyłączona. Połączenie międzystanowe z prowincją Victoria dostarczające prąd z elektrowni węglowych pracowało na pełnym obciążeniu , ale to nie wystarczało – Południowa Australia nie miała dość własnych elektrowni.
Wnioski sformułowane przez ekspertów australijskich są warte uwagi w każdym kraju planującym rozbudowę OZE.
- Południowa Australia ma najbardziej zawodny system elektroenergetyczny, a elektryczność jest w niej najdroższa, ponieważ zamknęła ona dużą część swych elektrowni systemowych i polega na elektrowniach wiatrowych, które dostarczają 40% energii elektrycznej.
- Wskutek wysokich cen i zawodności dostaw energii elektrycznej Południowa Australia utraciła wiele miejsc pracy, a biednym i starym ludziom grozi utrata życia, gdy nie mogą ochłodzić swych domów w czasie upałów lub ogrzać się w zimie.
- P:ołudniowa Australia nie może polegać na dostawach energii elektrycznej w prowincji Victoria, która ma własne cele w energetyce odnawialnej i zapowiedziała już zamknięcie ogromnej elektrowni węglowej Hazelwood, dostarczającej 20% energii dla tej prowincji.
- Jeśli rząd Australii będzie realizował cel polegający na produkowaniu 50% energii elektrycznej z OZE w 2050 roku, to trzeba będzie potroić moce wiatraków i paneli słonecznych (za cenę 48 miliardów dolarów), a w efekcie dostawy energii elektrycznej będą tak niepewne , jak w krajach Trzeciego Świata – lub w Australii Południowej.
- A wszystkie te wysiłki, koszty, straty zdrowotne nie wpłyną na przebieg ocieplenia globalnego.
W przeddzień tego blackoutu australijski regulator rynku energii zapewniał, że dzięki zmianom wprowadzonym w farmach wiatrowych nie powtórzy się sytuacja z września 2016 r., gdy brak wiatru spowodował utratę zasilania elektrycznego w całej Australii Południowej . Natomiast Australijska Rada Energetyki ostrzega , że Australia ma zbyt mało elektrowni systemowych. Jeśli rozbudowa OZE będzie kontynuowana, to zaciemnienia nastąpią nie tylko w Australii Południowej, ale także i w pozostałych prowincjach. Australia ma za mało elektrowni systemowych – a nikt nie chce ich budować, bo nieregularna praca OZE powoduje zaburzenia na rynku energii i utratę opłacalności elektrowni systemowych.
Dr inż. Andrzej Strupczewski, prof. nzw. NCBJ
(gz)
Kategoria wiadomości:
Inne
- Źródło:
- NCBJ

Komentarze (3)
Czytaj także
-
Gra w zielone
Liczba dostawców energii wiatrowej wzrasta z roku na rok i zbliża się już do trzystu. Małych elektrowni wodnych o mocy do 1 MW, które zaopatrują w...
-
Kupno samochodu elektrycznego – czy warto?
Samochody elektryczne to przyszłość motoryzacji, o czym przekonuje się coraz więcej kierowców. Kupno samochodu elektrycznego to inwestycja, która...
-
-
-
-
mm
Dowolna osoba mająca jakikolwiek kontakt z energetyką i odrobinę mózgu w czaszce przewidywała takie scenariusze, ale kto z zielonych terrorystów lub rządzących chce słuchać ludzi inteligentnych lub chociaż wykształconych? Gratulacje dla rządu australijskiego, czekam na pomysły naszych "wielkich".
Palmel
Fantastyczna wiadomość na tym nie może być oparta energetyka zawodowa, może być to jako zasilanie dodatkowe itp. prace niech nad tym trwają
TK
ekoterroryzm przynosi żniwa :) naszczęśćie nie u nas