GPW spróbuje odzyskać 20 mln zł od Kolei Śląskich

Jeżeli GPW wygra sprawę w sądzie, może to doprowadzić do upadłości KŚ

Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów będzie starało się odzyskać 20 mln zł, jakie wydało na wykupienie obligacji wyemitowanych przez Inteko, spółkę córkę Kolei Śląskich. W tym celu spróbuje przejąć dofinansowanie wypłacane przez urząd marszałkowski Kolejom Śląskim. Jeśli się to uda, Koleje Śląskie najprawdopodobniej upadną.

Sprawa dotyczy skandalu finansowego związanego z zakupem pociągów przez Inteko - spółkę córkę Kolei Śląskich. Mimo że tabor Kolei Śląskich nie powiększył się choćby o jeden wagon, z kasy Inteko wyprowadzono 35 mln zł. Pieniądze te pochodziły głównie z GPW, które poręczyło obligacje na 20 mln zł i kredyty, z których miały zostać opłacone nowe pociągi.

GPW stoi na stanowisku, że zabezpieczeniem wykupu obligacji były nie tylko pociągi, ale także rekompensata, czyli dofinansowanie, które Koleje Śląskie co miesiąc dostają z urzędu marszałkowskiego. W zeszłym roku Koleje Śląskie otrzymywały średnio 10,5 mln zł miesięcznie, w tym roku ma być to kwota prawie 12,8 mln zł. GPW już w grudniu zażądała od urzędu marszałkowskiego zapłaty 20 mln zł: "Wobec odmowy zapłaty skierowaliśmy sprawę na drogę sądową. Czekamy właśnie na wyznaczenie terminu rozprawy. To po prostu działanie w interesie spółki i naturalne jest, że staramy się odzyskać pieniądze GPW wszelkimi prawnie dopuszczalnymi sposobami" - mówi Łukasz Czopik, prezes zarządu GPW.

Marszałek województwa śląskiego Mirosław Sekuła uważa jednak, że zabezpieczenie w postaci cesji na umowie, jaką z Kolejami Śląskimi zawarło województwo śląskie, jest nieważne: "Ten zapis - twierdzi marszałek - był przede mną ukrywany. Na dodatek przestał obowiązywać wraz z wygaśnięciem poprzedniej umowy z Kolejami Śląskimi. Gdyby te pieniądze zamiast Kolei Śląskich miało dostać GPW, to oznaczałoby upadłość kolejowej spółki."

(mk)