Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
ABIS R&D
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2021-06-19  |  Ostatnia aktualizacja: 2021-06-19
Czy mokry początek roku oznacza, że największy od lat kryzys suszy mamy za sobą? Niekoniecznie.
Czy Polsce grozi susza unsplash Wesley Tingey
Czy Polsce grozi susza unsplash Wesley Tingey

Nadmierna eksploatacja zasobów naturalnych Ziemi to kluczowy problem naszych czasów. Zmiany jakie następują w związku z działalnością człowieka są główną przyczyną przyszłych niedoborów, również tych związanych z dostępem do wody. Już teraz zauważalny jest postępujący proces pustynnienia. W ramach szukania rozwiązań zatrzymujących to zjawisko i zwrócenia uwagi na konieczność odpowiedzialnego gospodarowania zasobami wodnymi, Organizacja Narodów Zjednoczonych wyznaczyła 17 czerwca Światowym Dniem Przeciwdziałania Pustynnieniu i Suszy.

W ten dzień powraca pytanie o kondycję polskich zasobów wodnych. Obecnie na 30 stacjach hydrologicznych w Polsce notuje się suszę hydrologiczną.

Rok 2020 obnażył większość problemów wodnych, z jakimi boryka się Polska. Mieliśmy do czynienia z pogłębiającą się trzeci rok z rzędu suszą, będącą następstwem braku opadów śniegu i deszczu, a także wysoką temperaturą w pierwszej połowie roku. Już i tak niskie stany wód powierzchniowych w rzekach, jeziorach i zbiornikach wodnych uległy dalszemu obniżeniu w wyniku wzmożonego parowania. Opady, jeśli nawet występowały, tylko chwilowo podnosiły poziom wód rzecznych powodując wezbranie i tworząc fale powodziowe. Takie zjawiska nie pozwalają odbudować zasobów wodnych, zarówno powierzchniowych, jak i podziemnych.

Po mokrej jesieni, wyjątkowo śnieżnej zimie i deszczowym przedwiośniu, w tym roku obserwujemy znaczną poprawę warunków wilgotności gleby w całym kraju. W większości polskich rzek stany wód wahają się od poziomu niskiego i średniego do wysokiego. Deficyt wody, obserwowany wiosną 2020 roku, szczególnie widoczny na terenach bagiennych, torfowiskach i w lasach łęgowych, w tym sezonie jeszcze nie występuje. To zasługa m.in. najchłodniejszego od 24 lat kwietnia i jednego z najzimniejszych w XXI wieku maja. Niskie temperatury nie sprzyjały parowaniu i woda z opadów oraz topiącego się śniegu mogła być wchłonięta przez grunt. Po ostatnich intensywnych opadach znacznie poprawił się poziom wilgotności w przypowierzchniowej warstwie gleby, jednak w głębszych warstwach nadal występuje deficyt wodny.

- Na sezonowe zmiany pogody – w tym niższe temperatury i większe opady śniegu – mogły wpłynąć wydarzenia związane z pandemią koronawirusa Sars-Cov-2. Wielu badawczy wskazuje, że lockdown światowych gospodarek spowodował zmniejszenie ilości produkowanych gazów cieplarnianych i chwilowy spadek ich stężenia w atmosferze. Jednak dopiero analizy trendów w dłuższej perspektywie czasu pokażą, czy zmiany te są trwałe i będą miały odzwierciedlenie w przebiegu warunków klimatycznych na świecie, w Europie i w Polsce – mówi rzecznik IMGW-PIB Grzegorz Walijewski.

Nie oznacza to jednak, że w Polsce z dnia na dzień zniknął problem niedoborów wody oraz suszy. Na problem suszy trzeba spojrzeć z perspektywy wielu lat i analizować jako zjawisko klimatyczne, a nie związane z sezonowymi wahaniami pogody. Projekcje Europejskiej Agencji Środowiska wskazują, że w latach 2041-2070 częstotliwość susz meteorologicznych, liczona wskaźnikiem SPI, wzrośnie w niemal całej Europie – również w Polsce. Obszarami najbardziej narażonymi na zjawisko suszy w Polsce są: północna część województwa dolnośląskiego, województwo lubuskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie. Zatrzymanie skutków powracającego kryzysu zależy w dużej mierze od indywidualnych postaw każdego dnia.

Codziennie powinniśmy dbać o przyszłość zasobów wodnych naszej planety. Nawet najmniejsze działania w długoletniej perspektywie i szerokiej skali pozwolą na zaoszczędzenie znacznych ilości wody. Częstsze prysznice zamiast kąpieli jednorazowo oszczędzają nawet 120 litrów. Przy zastosowaniu nowoczesnych baterii prysznicowych możemy mówić o dodatkowej, 40% oszczędności na minutę. Podobnie sytuacja wygląda przy instalacji podwójnej spłuczki, zużywającej o 50% wody mniej*. Równie ważne jest zakręcanie kranu podczas mycia zębów oraz rezygnacja ze zmywania ręcznego. Dzięki myciu naczyń w zmywarce możemy oszczędzić nawet 14 000 litrów wody w ciągu roku**.

W 2030 roku ilość dostępnej wody użytkowej w Polsce będzie nawet o 40 proc. niższa od zapotrzebowania na nią***. Już teraz w Polsce na 1 mieszkańca przypada średnio około 1600 m3 zasobów wodnych na rok, a to prawie trzy razy mniej niż średnia zasobów wodnych dla przeciętnego Europejczyka (4500 m3/rok). Priorytetem staje się retencja wody deszczowej, która w Polsce nadal jest na niskim poziomie. W odpowiedzi na ten problem Finish rozpoczął kampanię „Obiecajmy", w której wraz z partnerem merytorycznym, IMGW-PIB – Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowym Instytutem Badawczym, marką Bosch i National Geographic edukują Polaków jak oszczędzać wodę.

Więcej o kampanii „Obiecajmy": https://obiecajmy.finish.pl/

*Materiał został opracowany przez NationalGeographic.com jako część programu Where Our Water Goes w partnerstwie z Reckitt Benckiser, www.nationalgeographic.co.uk/where-our-water-goes.
** „Zużycie wody w zmywaniu ręcznym" – badanie przeprowadzone przez Nielsen w 2019 r. na zlecenie Reckitt. Średnia w Czechach, Polsce, Rumunii i na Węgrzech to 88 l.
*** Dane na podstawie AQUEDUCT Beta.

(gz)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
Havas
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także