
On Board PR Ecco Network postanowiło sprawdzić jak Polacy zapatrują się na nowy system gospodarowania odpadami w miesiąc po jego wprowadzeniu. Okazuje się, że 47 proc. pytanych źle ocenia nowy system.
Agencja Badań Rynku i Opinii SW Research na zlecenie On Board PR Ecco Network zapytała Polaków jak oceniają nowy system gospodarowania odpadami w miesiąc po jego wprowadzeniu. Mimo optymistycznych komunikatów Ministerstwa Środowiska, Polacy nie są zachwyceni nowym systemem. Spośród pytanych 47 proc. ocenia zmiany negatywnie. Spośród respondentów 5 proc. oceniło zmiany zdecydowanie pozytywnie, a 26 proc. raczej pozytywnie. Zdania nie ma w tej sprawie 22 proc. pytanych. Z drugiej strony z badań wynika, że Polacy mają nadzieję na rychłą poprawę sytuacji. - Chociaż większość respondentów negatywnie ocenia rewolucję śmieciową, pocieszające jest, że w dłuższej perspektywie aż 54% mieszkańców spodziewa się poprawy czystości. Do osiągnięcia lepszych wskaźników w odbiorze, segregacji i zagospodarowaniu odpadów potrzebna jest jednak współpraca władz centralnych, samorządów i biznesu – komentuje Michał Kudła z On Board Public Relations Ecco Network. Z drugiej strony 33 proc. badanych nie spodziewa się poprawy czystości w związku z nowymi przepisami.
Ankieterzy pytali badanych również o sposób wdrożenia nowego systemu w ich okolicy. Okazuje się, że 46 proc. badanych nie wie, w jaki sposób została wybrana firma, która jest odpowiedzialna za wywóz śmieci z ich okolicy. Dodatkowo, aż 65 proc. mieszkańców uważa, że informacje o procedurach przetargowych nie były dostępne w wystarczającym stopniu. - Raport On Board PR przynosi zaskakujące wnioski – 56% respondentów uważa, że procedury przetargowe były uczciwe i przejrzyste, choć 65% uważa, że publicznie dostępne informacje o nich nie były wystarczające. Czyli nie mając wiedzy o procedurach większość badanych nie miała do nich zastrzeżeń. Wynika z tego, że opinia publiczna przestaje być nadmiernie podejrzliwa, za to czuje się niedoinformowana. Ludzie podświadomie nie zakładają występowania nieprawidłowości. A zwłaszcza nie w swoim najbliższym sąsiedztwie – komentuje Jakub Kraszkiewicz z Ernst&Young.
(Bar)
Kategoria wiadomości:
Inne
- Źródło:
- onboard.pl

Komentarze (2)
Czytaj także
-
Dotacje dla przedsiębiorstw na wielkoskalowe magazyny energii
Trwa nabór wniosków o dofinansowanie inwestycji w wielkoskalowe magazyny energii elektrycznej w ramach programu 'Magazyny energii elektrycznej i...
-
Lukratywny ekointeres - biogazownie
Inwestowanie w rozwój technologii dla pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych takich jak słońce, wiatr, woda, biomasa (ogólnie materia...
-
-
-
Michał
Państwo stworzyło niesamowity monopol, zlikwidowało konkurencję. Efektem tego jest wzrost kosztów, w moim przypadku za to samo płacę 2 razy tyle. Gdy urzędnicy biorą się za coś to musi to być drogie i nieefektywne. Zamiast wybudować zautomatyzowane sortownie, obowiązek ten został przerzucony na miliony osób. A i tak sortowanie nigdy nie będzie prawidłowe. Zaraz zostanie stworzona policja śmieciowa, która będzie sprawdzać czy dobrze sortujesz śmieci i karać mandatami. Sortowanie to fikcja, ja mam pojemnik na odpady komunalne, worek na plastik i papier. A gdzie reszta??? Nie mam pojemników to nie sortuję, mam to w d... i wyrzucam do komunalnych. Kiedyś w poczuciu obowiązku wywoziłem butelki do zbiorczych pojemników. Teraz ponieważ gmina ma obowiązek odebrać to ode mnie, a słono za to płacę, wywalam do śmieci komunalnych. Jeśli nie będę mógł tam wyrzucać (policja śmieciowa), to będę wywalał w krzaki. Posłowie i urzędnicy, zamiast się uczyć od innych, którzy już pewne rzeczy przerobili wiele lat temu, zamiast wykorzystywać osiągnięcia techniki, oni powielają wszystkie błędy. A jak mawiał Pietrzak, nawet najgłupszy uczeń w szkole wie, że wystarczy tylko ściągać od mądrzejszych.
TK
Sortownia śmieci została z wysypiska przeniesiona do dziesiątek tysięcy domów. Serce rośnie, gdy patrzę, jak w mojej kuchni stoją worki do sortowania. Z innej beczki: wcześniej ja miałem umową z firmą wywożącą śmieci - gdy rano się spóźniłem z wystawieniem kosza na drogę (tak było u mnie na wsi), to "panowie" trąbili i kosz miałem wywieziony. Teraz nie mam umowy z firmą wywożącą, więc jak nie wystawię, to oni sobie jadą dalej, moje śmieci zostają. Komuna wraca !!!