Bogate państwa mogą emitować tyle CO2 ile chcą

Bogate kraje nie mają problemów z omijaniem pierwotnych limitów emisji CO2.

Protokół z Kioto wprowadził limity emisji dwutlenku węgla. Państwa zostały podzielone na kilka grup. Okazuje się, że nadwyżka uprawnień do emisji może wynieść nawet 17,2 mld ton.

Thomson Reuters Point Carbon wyliczył, że do końca tego roku różnica pomiędzy wyemitowanym dwutlenkiem węgla, a posiadanymi uprawnieniami do emisji (AAU), wyniesie ok. 13,1 mld ton CO2. Z końcem 2012 r. mija tzw. pierwszy okres rozliczeniowy limitów emisji. Państwami, które posiadają największe nadwyżki są Rosja, Ukraina i Polska. Na zakup praw do emisji może zabraknąć chętnych gdyż uprawnień do kupna jest pod dostatkiem. Dodatkowo z protokołu z Kioto wycofała się Kanada. Australia i Nowa Zelandia rozważają natomiast sens przystąpienia do tzw. drugiego okresu rozliczeniowego protokołu z Kioto. Jeśli do niego nie przystąpią, nadwyżki praw do emisji do 2020r. Osiągną poziom 17,2 mld ton. Nawet Unia Europejska ze swoimi ambitnymi celami ograniczenia emisji ma duże nadwyżki. Według wyliczeń Thomson Reuters Point Carbon, nawet jeśli UE postanowiła zredukować emisję CO2 o 25 proc. do 2020 r. (poniżej poziomu emisji z 1990 r), to i tak miałaby 800 mln ton nadwyżki.

Zdaniem Thomson Reuters Point Carbon, wpływ na taki stan rzeczy mają zbyt niskie zobowiązania redukcyjne do 2020 r. państwa z tzw. Aneksu I protokołu z Kioto. Aneks obejmuje 41 najbardziej rozwiniętych państw oraz Unię Europejską. Dodatkowo obecna sytuacja może wpłynąć na nowe globalne porozumienie klimatyczne. Biedne kraje nie zgodzą się na obłożenie siebie większymi wymogami redukcyjnymi w sytuacji gdy kraje bogatsze mają duże możliwości omijania swoich limitów.

W zaistniałej sytuacji i wobec toczących się rozmów dotyczących nowego porozumienia klimatycznego, zwraca na siebie uwagę propozycja Chin. Chcą one aby państwo mogło wykorzystywać swoją nadwyżkę w celu wypełnienia zobowiązań redukcyjnych tylko wtedy gdy zobowiązanie redukcyjne, któregoś państwa w ramach okresu rozliczeniowego porozumienia z Kioto będzie niższe niż poziom emisji w 2012 r. Dodatkowo handel nadwyżkami uprawnień do emisji CO2 zostałby zakazany.

(Bar)