
Ministerstwo Środowiska pracuje nad nowymi przepisami Prawa Wodnego. Jednym z założeń nowych przepisów jest pobór opłat za korzystanie z wody z rzek.
Resort Środowiska zakończył prace nad założeniami dotyczącymi nowego prawa wodnego. Zmiany wynikają z konieczności wdrożenia unijnej Ramowej Dyrektywy Wodnej. W związku z tym zostaną wprowadzone opłaty za pobór wody z rzek. Dotknie to rolników, branżę energetyczną czy też hodowców ryb. Ministerstwo uspokaja jednak, że nie zdecydowano jeszcze o wysokości opłat. - Postaramy się wprowadzić te opłaty w niezbędnej, minimalnej wysokości. Nie mam w tej chwili gotowej odpowiedzi, czy to będzie ułamek grosza od metra sześciennego wody pobieranej na potrzeby turbin hydroenergetycznych, czy jeszcze mniejsza kwota pobierana na potrzeby chłodzenia reaktorów czy w elektrowniach konwencjonalnych. Energetyka dzisiaj wie, że nie mamy wyboru i że z naszej strony jest wola poszukania dobrego rozwiązania - mówił Agencji Informacyjnej Newseria Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska. Ministerstwo chce wprowadzić stawki opłat uzależnione od ilości pobranej wody, miejsca i celu poboru.
Zmiany w prawie wodnym obejmą większość przepisów. Wprowadzona ma zostać również wyraźna odpowiedzialność za dany odcinek rzeki. – To jednoznaczna odpowiedzialność za poszczególne rzeki, czyli jeden gospodarz i jedna rzeka. To budowa całego systemu finansowania, utrzymania całej infrastruktury przeciwpowodziowej. To rozdzielenie władztwa wodnego, administracji od zarządzania majątkiem – wyliczał Newserii główne założenia nowych przepisów Stanisław Gawłowski.
Zgodnie z zaleceniami Ramowej Dyrektywy Wodnej każdy użytkownik wody ma ponosić koszty jej wykorzystania. Ministerstwo wskazuje, że podobne opłaty funkcjonują już w wielu krajach UE np.: we Francji, Rumunii czy we Włoszech. Przeciwnicy nowych przepisów wskazują z kolei, że w krajach, które stawiają na rozwój energetyki wodnej takich opłat nie ma. Za przykład podają oni Szwecję i Norwegię.
(Bar)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- newseria.pl

Komentarze (2)
Czytaj także
-
MEW – płynne złoto? Czyli jak odpowiednio przygotować się do realizacji...
Energetyka wodna to proekologiczny sposób na wytwarzanie energii elektrycznej. Podstawową zaletą budowy małej elektrowni wodnej (MEW) jest...
-
Tworzywa sztuczne w branży AGD - jak się je wykorzystuje?
Współczesny rynek sprzętu AGD stawia przed producentami wyzwania, które znacznie wykraczają poza funkcjonalność samych urządzeń. W erze świadomego...
-
-
-
Ekolog
Norwegia produkuje 90 % zielonej energii z wody/ elektrownie wodne/ a w naszym pięknym kraju rządzonym przez popaprańców wszystko się robi aby nie było zielonej energii,pomagają im w tym ekoteroryści czyli Polskie Związki Wedkarskie ,którzy blokują wszelkie projekty małych elektrowni wodnych a sami niszczą środowisko i narybek w tych brudnych rzekach.
NOE
Co jeszcze wymyślą by wymyślić kolejne opłaty.. a jakie dają ulgi