
W dzień 70 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego chcielibyśmy przypomnieć rolę, jaką odegrały w nim warszawskie kanały. Choć początkowo powstańcy w ogóle nie brali pod uwagę ich wykorzystania, to w miarę przedłużających się walk postanowiono użyć je do komunikacji między punktami oporu, transportu broni, a w ostatniej fazie powstania - do ewakuacji.
Największe z kanałów ówczesnej Warszawy miały wymiary 160x210 cm, najmniejsze 60x90 cm. Gdy walki zaczęły się przedłużać (zakładano, że potrwają 3-4 dni), pojawił się pomysł, aby wykorzystać je do połączenia ze sobą szeregu odizolowanych od siebie powstańczych punktów oporu. W tym celu wydobyto z będących pod ostrzałem biur Dyrekcji Wodociągów i Kanalizacji przy ul. Lipowej monografię wodociągów i kanalizacji zawierającą plan sieci kanalizacyjnej Warszawy i opisy jej średnic. Pozwoliło to na wytyczenie planu dróg komunikacyjnych pod miastem.
Powstańcy utworzyli specjalne patrole kanałowe, w skład których wchodziły przeważnie kobiety a później również młodzi chłopcy (głównie harcerze), którzy posiadali względnie drobną budowę ciała. Ich zadanie wymagało szczególnie mocnej psychiki. Musieli czasem poruszać się w kanałach, których wysokość wynosiła zaledwie 110 cm, woda z nieczystościami sięgała nawet do pasa, a dodatkowo panowały absolutne ciemności.
Początkowo kanały były wykorzystywane do łączności oraz transportu broni, amunicji i środków opatrunkowych, a także poczty. Poza tym Śródmieście zostało połączono ze Starówką linią telefoniczną, której kabel przebiegał właśnie kanałem. Linia działała od 15 sierpnia do opuszczenia Starego Miasta przez powstańców.
Następnie kanały zaczęto wykorzystywać również do ewakuacji. Przechodziły nimi wtedy większe grupy ludzi zazwyczaj z pełnym uzbrojeniem, co ogromnie utrudniało i tak już ekstremalnie ciężką przeprawę. Po raz pierwszy kanałów użyto w ten sposób 11 sierpnia. 83 powstańców pokonało wtedy kanałami 1 km z "Reduty Wawelskiej" do ul. Prokuratorskiej na kolonii Staszica. Ostatnia dramatyczna ewakuacja miała miejsce 26-27 września, kiedy z Mokotowa w kierunku Śródmieścia ruszyło kanałami 950 osób. Po ponad 20 godzinach błądzenia ci powstańcy, którzy przeżyli koszmarną przeprawę, wyszli na powierzchnię włazem przy ul. Dworkowej, gdzie zostali pojmani przez SS-manów.
Wykorzystanie kanałów w trakcie Powstania Warszawskiego daleko przewyższało skalą, jakiekolwiek podobne działania w trakcie II wojny światowej.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Inne
- Źródło:
- sppw1944.org

Komentarze (2)
Czytaj także
-
Pijmy wodę z kranu!
– Woda z kranu jest smaczna i bezpieczna, a potwierdzają to certyfikaty – taką optymistyczną informacją rozpoczęła konferencję prasową Dorota...
-
ESG jako fundament nowoczesnego biznesu
Współczesny świat biznesu przechodzi głęboką transformację, w której kwestie środowiskowe, społeczne i zarządcze, określane skrótem ESG, zyskują...
-
-
-
-
-
Józef
Panie Bolek,ile jest prawdy w tym co Pan pisze?Czy należy Pan do kombatantów,gdyż ludzi, których znałem, już dawno opłakiwałem.
Ryszard Brandys
Mój Drużynowy to ps.Dorsz,mp.Hoża 13,tu dostawaliśmy rozkazy,to my dodawiliśmy sobie lat,żeby stać się potrzebnymi do walki ze szkopem,byliśmy wszędzie gdzie można było wykonywać rozkazy, po sobotnim bombardowaniu przez sztukasy,kościoła na pl.Trzech Krzyży,wyciągaliśmy z gruzów, przysypanych księży i cywilów,niektórych rannych przenosiliśmy na Wspólną do gimnazjum.Rannych pod obstrzałem dzwigaliśmy do szpitala do nas na Hożą,tu pomagaliśmy przebijać w murze przejścia pod 11 i 15-ty.Na barykadę przy rogu Kruczej dzwigaliśmy kamienie i różne przedmioty,w czasie walki donosiliśmy amunicję i broń zdobyczną na zabitych szkopach.My Dzieci Powstania Warszawskiego tak beztrosko oddawalśmy życie,dzwigając karabiny wyższe od nas.Ranny w czasie przebiegania z Mokotowskiej do Niewidomych.ps.Zawisza Tadek-nie żyje,ja ps.Bolek ranny w nogi wracam do wspomnień z dziecinnych lat.Gdybym mógł zobaczyć ps.Ciacho,ps.Chwalipięta,ps.Franio,ps.Szczepcio,ps.Maszynka,z każdym dniem, ta lista się wydłuża??? W internecie wywołać: Ryszard Brandys,są tam moje wiersze w których mówię o naszym bohaterstwie i zranionych sercach dzieci wojny,i nękanych przez 70 lat,pytam się za co ?