Toruń: trwa budowa drugiej nitki wodociągu pod Wisłą

Prace trwają przez całą dobę

W Toruniu trwa wiercenie pod drugi przewód wodociągu o średnicy 500 mm, który pobiegnie pod dnem Wisły. Będzie nim doprowadzana woda ze stacji Mała Nieszawka do prawobrzeżnego Torunia. Wiercenie odbywa się metodą tzw. horyzontalnego przewiertu sterowanego (HDD).

Obecne prace prowadzi firma PPI Chrobok na zlecenie generalnego wykonawcy grudziądzkiego Inżbudu. "Cały przewiert jest prowadzony w kilku etapach - mówi Jakub Chrobok z PPI Chrobok. Pierwszym z nich było wywiercenie otworu pilotowego o średnicy 250 mm z prawego na lewy brzeg Wisły. Następnie w odwrotną stronę rozwiercaliśmy otwór do średnicy 660 mm. Po tym nastąpił marsz kontrolny, oczyszczenie otworu i ocena jego jakości."

Wykonanie otworu pilotowego zajęło osiem dni - o trzy więcej niż w przypadku pierwszej nitki. Prace trwają 24 godziny na dobę. "Prędkość wiercenia zależy od tego, co jest pod ziemią. Okolice Torunia są słynne pod względem występowania iłów. To nieprzyjemna do wiercenia składa osadowa, która może spowodować komplikacje. Efektem pęcznienia iłów jest np. zmniejszenie średnicy otworu" - tłumaczy Chrobok.

Przewiert będzie miał długość 730 m, co będzie go czynić najdłuższą instalacją wodociągową dla tego typu rury o tej średnicy w Polsce. Wodociąg będzie biegł nawet 27,5 m poniżej dna rzeki.

Dzięki tej inwestycji Toruńskie Wodociągi będą mogły lepiej wykorzystać możliwości niedawno zmodernizowanej stacji uzdatniania wody w Małej Nieszawce. "Będziemy mogli stamtąd pompować nawet o 2,5 tys. m3 więcej wody na dobę" - cieszy się prezes Toruńskich Wodociągów Władysław Majewski.

(mk)