Podejrzany wynik przetargu na ochronę wrocławskich wodociągów

Pixabay, CC0

Sierpniowy przetarg na ochronę wrocławskich wodociągów wygrała firma Ekotrade, która dwa lata temu z powodu nierzetelnie zrealizowanego kontraktu w MPWiK została musiała zapłacić karę w wysokości 146 tysięcy złotych. Firma ta mogła wystartować po raz kolejny, ponieważ już po ogłoszeniu przetargu zrezygnowano z zapisów, które by ją wykluczyły.

Rzecznik MPWiK Aleksander Łoś twierdzi, że powodem zerwania kontraktu w 2016 roku były sprawy drobne, a Ekotrade ma duże doświadczenie w ochronie takich obiektów jak wrocławskie MPWiK. Mimo w wodociągach powołano specjalną komisję, która ma za zadanie „niezwłoczne i merytoryczne" zbadanie przetargu. Widać więc, że nie tylko dziennikarze mają wątpliwości.

Prezes Ekotradu Arkadiusz Dudek zapewnia, że zerwanie poprzedniego kontraktu było spowodowane błahymi sprawami. "To dotyczyło drobnych rzeczy – mówi Dudek. Zdarzyło się na przykład, że ktoś został godzinę dłużej w pracy bo nie przyszedł jego zmiennik i musiał poczekać aż kimś się go zastąpi. Bywało, że nasi pracownicy nie mieli identyfikatorów z nazwiskami. Zgadzamy się z zarzutami Wodociągów. Wszystko dlatego, że kontrakt nadzorował dyrektor, który sobie z nim nie poradził."

Początkowo w specyfikacji znajdował się zapis, który firmie Ekotrade utrudniłby, jeśli nie uniemożliwił, złożenie oferty. Bo nie mógł jej złożyć ktoś kto wcześniej „nie wykonał lub nienależycie wykonał w istotnym stopniu wcześniejszą umowę". Kilka dni przed terminem składania ofert zapis ten wykreślono. Wydłużając jednocześnie czas na złożenie oferty również o kilka dni.

Co więcej w dokumentach przetargowych Ekotrade stwierdził, że nigdy wcześniej nie znalazł się w sytuacji, kiedy umowa z nim została rozwiązana przed czasem. Pomimo że same wodociągi wrocławskie zerwały z Ekotradem umowę dwa lata temu, to oczywiste kłamstwo nie wykluczyło tej firmy z przetargu.

Ekotrade przetarg wygrał i dziś zatrudniani przez niego ochroniarze pilnują wrocławskich wodociągów.

(mk)