
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała 29 grudnia raport, w którym krytykuje dotychczasową nieskuteczną walkę samorządów z zanieczyszczeniem powietrza. NIK ostrzega także, że za niespełnienie standardów jakości powietrza, które są określone w prawie unijnym (tzw. dyrektywa CAFE), Polsce grozi kara nawet 4 mld zł.
Szacuje się, że w naszym kraju co roku z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera nawet 45 tys. ludzi. "Niestety dane te - czytamy w raporcie - choć są szokujące, nie powinny dziwić, skoro Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w całej Unii. Według informacji Europejskiej Agencji Środowiska aż 6 polskich miast znalazło się w pierwszej dziesiątce miast europejskich z największą liczbą dni w roku, w których przekroczono dobowe dopuszczalne stężenie pyłu PM10 (pozostałe cztery miasta są w Bułgarii)."
Od lat najgorsze statystyki ma Kraków, gdzie limity są przekroczone przez 150 dni w roku. Niewiele lepiej jest w innych małopolskich oraz śląskich miastach. Polskie powietrze jest zanieczyszczone głownie pyłami PM10 i PM2,5 oraz benzo(a)pirenem (B(a)P). Ich źródłem jest przede wszystkim tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenia pochodzące z pieców przydomowych czy lokalnych kotłowni węglowych, gdzie spalanie paliwa odbywa się w nieefektywny sposób. Drugą w kolejności przyczyną jest ruch uliczny.
NIK wytknęła samorządom opóźnienia w opracowaniu programów ochrony powietrza. Z kolei w przypadku Mazowsza, funkcjonowały aż 23 różne programy naprawcze, co zdaniem NIK zmniejszyło czytelność i przejrzystość tych działań.
Jako godny naśladowania przykład przywołane zostało woj. małopolskie, gdzie w 2009 roku uchwalono jeden zbiorczy program dla wszystkich stref, w których przekroczono limity zanieczyszczenia powietrza. "Jedynie programy obowiązujące w województwach małopolskim i śląskim zawierały mechanizmy pozwalające na ocenę stopnia ich realizacji i skuteczności podejmowanych działań naprawczych" - zaznaczono w raporcie.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Inne
- Źródło:
- rynekzdrowia.pl

Komentarze (3)
Czytaj także
-
LOKALNE PARTNERSTWA NISKOEMISYJNE
Niska świadomość niskiej emisji Trzeba o tym mówić głośno – w Polsce mamy do czynienia z patologią emisyjną. W domowych kotłach spalane jest...
-
Uzdatnianie wody pitnej, a wody procesowej
Woda jest nieodłącznym elementem życia i działalności przemysłowej. Jednak ta pochodząca z naturalnych ujęć rzadko nadaje się do bezpośredniego...
-
-
-
-
racjonalizator z lublina
Zlikwidować całkowicie kotły do spalania metodą zasypywania paleniska.W takich kotłach można spalać wszystko wystarczy wrzucić do rozpalonego kotła oprócz drzewa i węgla można palić wszelkie odpady:plastyki,starą odzież, gumę,różne śmieci.Znaczna część społeczeństwa uważa,że pozbywa się śmieci a przy okazji ogrzewa swój dom.Nie zdaje sobie sprawy że te kotły nie posiadają żadnych urządzeń filtrujących a cała chemia przez komin unosi się do atmosfery a ten spalający i cała społeczność tym oddycha. Stosując wsparcie finansowe należy ustawowo wymusić na społeczeństwie stosowanie kotłów z podajnikami podającymi paliwo ekologiczne jak pellet,zrębki drzewne również węgiel ekogroszek małymi porcjami bezpośrednio w żarzące palenisko.Ta konstrukcja kotłów ograniczy możliwość spalania wszelkiego śmiecia i nie powoduje powstawania dymu kłębami wydobywającymi się z komina.W Danii już dawno obowiązuje taka ustawa.
NOx
Na całe nieszczęście nie tylko powietrze... Swoją drogą to ciekawe, że nawet niską emisję mamy wysoką.
asd
ciekawe co powiedzieliby na sytuację jaka panuje w Szczecinku!!!