Na terenach dawnej NRD kwitnie energetyka solarna

Na terenach dawnej NRD kwitnie energetyka solarna

Zaledwie 17 lat, które minęły od upadku muru berlińskiego i zjednoczenia Niemiec wystarczyło, aby na terenach byłego NRD na stałe zdążyli zadomowić się producenci związani z rynkiem odnawialnych źródeł energii. Prym tutaj wiedzie zwłaszcza energetyka solarna, ale nie brakuje również przedstawicieli energetyki wiatrowej.

Nawet tak niewielkie miejscowości, jak np. Freiberg, korzystają na boomie, jaki przeżywają odnawialne źródła energii w Niemczech. Miasto z liczbą mieszkańców niewiele przekraczającą 40 tys. potrafiło wykorzystać koniunkturę na rynku i całkowicie przebranżowić się z miasta górniczego w centrum zaawansowanych technologii, gdzie tłumnie ściągają producenci systemów solarnych. Dzięki temu podwoiła się wartość wpływów z podatku od prowadzenia działalności gospodarczej osiągając wartość 22 mln euro. Poza wzrostem dochodów miasto odnotowało znaczny spadek bezrobocia.

Jako główny składnik stymulujący rozwój przemysłu energetyki odnawialnej w Niemczech podaje się starania strony rządowej, które przyniosły m.in. dofinansowanie dla tej części rynku. We wschodnich rejonach kraju dodatkowym atutem jest stosunkowo tania, a przy tym wykwalifikowana siła robocza. Czynniki te sprawiły, że na terenie wschodnich Niemiec powstało największe na świecie skupisko firm zajmujących się energetyką solarną. Tylko w ciągu najbliższych 12 miesięcy ma tu powstać 15 zakładów produkujących instalacje solarne. Nowe inwestycje wpłyną na wzrost zatrudnienia w sektorze energetyki solarnej, branża w ciągu najbliższych 5 lat ma podwoić liczbę pracowników do 90 tys.

W efekcie już ponad połowa rocznych obrotów generowanych przez energetykę solarną w Niemczech wynoszących około 3 mld euro pochodzi z terenów wschodnich. To tutaj powstają innowacyjne projekty związane z alternatywnymi źródłami energii, takie jak np. powstająca na terenach byłego sowieckiego lotniska wojskowego kosztem 132 mln euro jedna z największych instalacji fotowoltaicznych na świecie.

Takie przedsięwzięcia przyciągają kolejnych inwestorów i wpływają na ciągle rosnący eksport produktów, zwłaszcza do Azji, przez obecnych już tutaj producentów. Działają tu m.in. takie firmy jak Deutsche Solar czy największa w branży solarnej w Europie grupa Conergy z Hamburga, która kosztem 250 mln euro przekształca nieczynną fabrykę mikroukładów znajdującą się w pobliżu granicy z Polską w pierwszy na świecie zakład produkujący elementy ogniw fotowoltaicznych na skalę masową.

Fakt, że gospodarstwa domowe inwestujące w instalacje solarne mogą liczyć na dofinansowanie ze strony władz kwotą około 500 euro rocznie przez okres 20 lat, ma także ogromne znaczenie dla coraz większej popularności alternatywnych źródeł energii w Niemczech. Rosnący popyt na czystą energię, w tym energię solarną, może doprowadzić jeszcze w tym roku do spadku ceny systemów solarnych o 5-6%.

Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie zaangażowanie władz Niemiec w poprawę stanu środowiska naturalnego. Pierwsze kroki w tym względzie poczyniono już prawie 30 lat temu, kiedy Niemcy wprowadziły w życie długofalowy plan przerobu surowców wtórnych. Obecna pozycja Niemiec jako lidera na światowym rynku energii odnawialnych jest zatem rezultatem prowadzenia przemyślanej polityki ekologicznej na poziomie ogólnokrajowym.

(au)