Mikrofalówki w służbie fotowoltaiki

Czy poczciwa kuchenka mikrofalówka zmieni oblicze fotowoltaiki?

Mikrofalówki, które na co dzień pozwalają nam szybko odgrzać obiad, mogą pomóc w rozwoju energetyki solarnej. Amerykańscy naukowcy odkryli jak wykorzystać tą samą technologię do tańszj produkcji ogniw słonecznych.

Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Oregon odkryli, że mikrofale, które są wykorzystywane w wielu kuchniach na całym świecie można wykorzystać w zupełnie innej branży. Okazało się, że zastosowanie dla nich znajdzie się także w branży energetyki solarnej. Amerykanie opracowali bowiem sposób wykorzystania ogrzewania mikrofalowego do produkcji tanich i mniej toksycznych ich zdaniem ogniw słonecznych. Wykorzystanie mikrofal ma przy tym pozwalać na produkcję super cienkich ogniw. Zdaniem naukowców z Oregonu, technologia ta zwiastuje rewolucję w energetyce solarnej i nowe podejście do produkcji ogniw słonecznych.

Mikrofale mają być wykorzystywane w reakcjach miedzi, cynku, cyny i siarki. Na początku ma powstawać substancja zbudowana z nanocząstek. Będzie ona mogła zostać zwinięta w rulon lub być rozprowadzana w formie sprayu. W czasie badań, w celu zmniejszenia czasu reakcji, naukowcy wykorzystali właśnie ogrzewanie mikrofalowe. Pozwoliło to zredukować czas reakcji do kilku minut. Cały proces jest ich zdaniem szybki, tani i zużywa mniej energii niż użycie konwencjonalnych źródeł ciepła. W ten sposób uzyskano złożoną z nanocząstek substancję, o której sami naukowcy mówią jako o „nanocząsteczkowym atramencie". Wykorzystując go, stworzono następnie ogniwo fotowoltaiczne. Największą zaletą tej technologii jest zdaniem Amerykanów to, że pozwala ona na zachowanie większej kontroli na ciepłem i energią, potrzebnymi do osiągnięcia zamierzonych reakcji.

Wyniki badań na Uniwersytecie Stanowym Oregonu zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Physica Status Solidi A.

(Bar)