
Estonia w 2017 zaspokoiła ona 16,8% swojego zapotrzebowania na energię elektryczną przy pomocy odnawialnych źródeł. Tym samym osiągnęła wymagany przez Unię Europejską udział OZE w miksie energetycznym. Estońskie władze ujawniły, że kraj zamierza handlować nadmiarem energii z OZE, sprzedając ją tym krajom, które nie mogą sobie poradzić z osiągnięciem celów energetycznych.
Głównym producentem zielonej energii w Estonii są biogazownie, spalarnie biomasy i odpadów organicznych. W samym 2017 wytworzyły one 908 GWh energii. Szybko rozrasta się tam też fotowoltaika, która w ubiegłym roku niemal zdublowała swoją generację, dostarczając niemal 5 GWh energii. Pozytywnie rozwija się też energetyka wiatrowa.
Dużą zasługę w całym procesie miały wysokie dopłaty, które w ostatnim czasie jeszcze podrosły. Z drugiej strony, całkiem możliwe, że zainwestowane pieniądze za jakiś czas się zwrócą.
W 2020 roku wiele krajów stanie przed ostatecznym terminem osiągnięcia udziału OZE w miksie energetycznym. Jeżeli kary okażą się wysokie, to cena prądu pozyskanego przy pomocy odnawialnych źródeł energii może być bardzo korzystna dla krajów zdolnych do jego sprzedaży.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Inne
- Źródło:
- globenergia.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Lukratywny ekointeres - biogazownie
Inwestowanie w rozwój technologii dla pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych takich jak słońce, wiatr, woda, biomasa (ogólnie materia...
-
Kupno samochodu elektrycznego – czy warto?
Samochody elektryczne to przyszłość motoryzacji, o czym przekonuje się coraz więcej kierowców. Kupno samochodu elektrycznego to inwestycja, która...
-
-
-