Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2010-04-27 | Ostatnia aktualizacja: 2010-04-27
Drogo i jeszcze drożej za energię w Polsce
Energia na warszawskiej giełdzie kosztuje tyle co w Austrii i Skandynawii. Uwzględniając siłę nabywczą, cena prądu nad Wisłą należy do najwyższych w całej Unii. Oferty hurtowych dostaw są coraz droższe.
Na Towarowej Giełdzie Energii w ostatnich dniach za megawatogodzinę energii płacono ponad 47 euro (tzw. średniodobowa cena). To tylko o pół euro mniej niż w Austrii i Skandynawii i zaledwie o 1 euro mniej niż z Niemczech. Nasze ceny są natomiast wyższe niż na giełdach w Hiszpanii i Czechach. Teraz te ceny giełdowe w Polsce są porównywalne z Austrią i Skandynawią, ale w marcu były wyższe, i to nawet w porównaniu z Niemcami – poinformował szef TGE Grzegorz Onichimowski.
Polski rynek energii jest częściowo regulowany. Ceny dla gospodarstw domowych są kontrolowane przez Urząd Regulacji Energetyki. Bez zgody prezesa URE firmy nie mogą zmienić cenników, wprowadzając podwyżki. Nie wszystkie jednak podporządkowują się temu rygorowi. Z kolei ceny dla firm zostały uwolnione i są kształtowane przez rynek. Według danych Eurostatu energia dla przedsiębiorstw w Polsce jest niższa od średniej unijnej. Taniej kupują ją m.in. odbiorcy przemysłowi we Francji, Finlandii, Norwegii.
Zdaniem prezesa URE Mariusza Swory na poziom cen w Polsce wpływa kilka czynników niezwiązanych z rynkiem. Z jednej strony konsolidacja państwowych firm w sektorze spowodowała, że Polska Grupa Energetyczna jako największy producent energii stała się wyznacznikiem cen. Z drugiej – mamy do czynienia ze znaczącym udziałem podatków i innych obowiązkowych opłat. W Polsce od 2004 r. obowiązuje akcyza na energię elektryczną, która jest jedną z najwyższych w Europie, choć początkowo miała być wprowadzona tylko na dwa lata. W końcowej cenie uwzględnić trzeba jeszcze koszty tzw. certyfikatów, czyli subwencji dla produkcji energii ze źródeł niekonwencjonalnych (z węgla), tj. odnawialnych, metanu czy kogeneracji.
Polską energetykę czeka program inwestycyjny i gdy na dobre ruszy, ceny tym bardziej wzrosną.
Po 2013 r. pojawi się jeszcze problem zakupu pozwoleń na emisje dwutlenku węgla, którego wpływ na ceny energii jest trudny do przewidzenia. Oferty hurtowych dostaw energii już na najbliższe lata są teraz droższe od obecnych cen i wynoszą ponad 200 zł za megawatogodzinę.
Specyfika polskiego rynku giełdowego jest taka, że w tzw. okresie szczytu zapotrzebowania, energia jest tańsza niż w innych krajach, natomiast w tzw. dolinie, czyli w nocy – osiąga poziom jeden z najwyższych w Europie. W UE powstał pomysł większej współpracy giełd energetycznych i wymiany zleceń, który ma być zrealizowany do 2015 r.
(mm)
Na Towarowej Giełdzie Energii w ostatnich dniach za megawatogodzinę energii płacono ponad 47 euro (tzw. średniodobowa cena). To tylko o pół euro mniej niż w Austrii i Skandynawii i zaledwie o 1 euro mniej niż z Niemczech. Nasze ceny są natomiast wyższe niż na giełdach w Hiszpanii i Czechach. Teraz te ceny giełdowe w Polsce są porównywalne z Austrią i Skandynawią, ale w marcu były wyższe, i to nawet w porównaniu z Niemcami – poinformował szef TGE Grzegorz Onichimowski.
Polski rynek energii jest częściowo regulowany. Ceny dla gospodarstw domowych są kontrolowane przez Urząd Regulacji Energetyki. Bez zgody prezesa URE firmy nie mogą zmienić cenników, wprowadzając podwyżki. Nie wszystkie jednak podporządkowują się temu rygorowi. Z kolei ceny dla firm zostały uwolnione i są kształtowane przez rynek. Według danych Eurostatu energia dla przedsiębiorstw w Polsce jest niższa od średniej unijnej. Taniej kupują ją m.in. odbiorcy przemysłowi we Francji, Finlandii, Norwegii.
Zdaniem prezesa URE Mariusza Swory na poziom cen w Polsce wpływa kilka czynników niezwiązanych z rynkiem. Z jednej strony konsolidacja państwowych firm w sektorze spowodowała, że Polska Grupa Energetyczna jako największy producent energii stała się wyznacznikiem cen. Z drugiej – mamy do czynienia ze znaczącym udziałem podatków i innych obowiązkowych opłat. W Polsce od 2004 r. obowiązuje akcyza na energię elektryczną, która jest jedną z najwyższych w Europie, choć początkowo miała być wprowadzona tylko na dwa lata. W końcowej cenie uwzględnić trzeba jeszcze koszty tzw. certyfikatów, czyli subwencji dla produkcji energii ze źródeł niekonwencjonalnych (z węgla), tj. odnawialnych, metanu czy kogeneracji.
Polską energetykę czeka program inwestycyjny i gdy na dobre ruszy, ceny tym bardziej wzrosną.
Po 2013 r. pojawi się jeszcze problem zakupu pozwoleń na emisje dwutlenku węgla, którego wpływ na ceny energii jest trudny do przewidzenia. Oferty hurtowych dostaw energii już na najbliższe lata są teraz droższe od obecnych cen i wynoszą ponad 200 zł za megawatogodzinę.
Specyfika polskiego rynku giełdowego jest taka, że w tzw. okresie szczytu zapotrzebowania, energia jest tańsza niż w innych krajach, natomiast w tzw. dolinie, czyli w nocy – osiąga poziom jeden z najwyższych w Europie. W UE powstał pomysł większej współpracy giełd energetycznych i wymiany zleceń, który ma być zrealizowany do 2015 r.
(mm)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- rp.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Kilka powodów, by zainwestować w magazyn energii
Wysokie ceny prądu, zmiany w systemie rozliczeń prosumentów i coraz większa dostępność technologii sprawiają, że magazyny energii cieszą się...
-
Poprawa jakości wody w Szczecinie - Szczecińska oczyszczalnia "Pomorzany"
Europa jest wrażliwa na punkcie ochrony środowiska naturalnego, a „śmierdzący” problem Szczecina nieustannie nasilał się przez kilkadziesiąt lat....
-
-
-