Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2010-08-04 | Ostatnia aktualizacja: 2010-08-04
Biopaliwa z alg nie zawsze tak ekologiczne, jak się wydaje
Plantacje alg pochłaniających dwutlenek węgla, z których następnie wytwarza się ekologiczne paliwo do silników diesla wydawać się mogą idealną metodą produkcji energii. Niestety, proces ten potrafi powodować emisję nawet czterokrotnie większej ilości CO2 do atmosfery niż spalenie zastępowanego przez biopaliwo oleju napędowego.
Jak mówi Anna Stephenson z University of Cambridge, sposób hodowli alg jest kluczowym czynnikiem w czynieniu biodiesla przyjaznym dla środowiska naturalnego. Badaczka opracowała model komputerowy pozwalający oszacować emisję CO2 związaną z produkcją, rafinacją i spalaniem paliwa z alg.
W przypadku uprawy alg w reaktorach rurowych (czyli pleksiglasowych rurkach), energia zużyta na przepompowywanie glonów w celu zapewnienia równomiernej ekspozycji na światło słoneczne jest równoważna dodaniu 320g CO2 na 1 MJ energii otrzymanej ze spalenia paliwa. Dla porównania, w przypadku tradycyjnego oleju napędowego, w procesie jego ekstrakcji, rafinacji i spalania powstaje 86g CO2 na 1MJ.
Model stworzony przez Stephenson wyraźnie pokazuje, że hodowla alg w otwartych stawach oferuje „znacznie większy potencjał wyprodukowania paliwa przyjaznego środowisku” – tzw. odcisk CO2 spada wtedy nawet to 19g/MJ. Otwarte stawy mają jednak podstawową wadę – woda ma tendencję do szybkiego wyparowywania z nich, co zwiększa zapotrzebowanie hodowli na wodę ponad to, co zużywają glony. Ponadto stawy cechuje niższa wydajność niż reaktory rurowe, gdzie algi mają lepszy dostęp do światła słonecznego.
Odnowienie zainteresowania biopaliwami z alg wykazują koncerny naftowe: Exxon Mobil i Synthetic Genomics, które wspólnie zainwestowały 600 milionów dolarów w badania nad uprawą alg. Firmy mają nadzieję na opracowanie technologii, która w przeciągu kilku lat pozwoliłaby na obniżenie kosztów produkcji biodiesla znacznie poniżej wydatków na produkcję oleju napędowego.
Według Benjamina Taylora, inżyniera chemii z University of Cambridge, rozwiązaniem mogą być zamknięte reaktory, w których glony mogłyby krążyć bez konieczności przeznaczania na to znacznych ilości energii z zewnątrz. Naukowiec pracuje nad systemem rurek wyposażonych w specjalne zastawki, zawirowujące wodę i znajdujące się w niej algi, co pozwoliłoby na ciągłe mieszanie zawartości reaktora, przy zużyciu energii wynoszącym tylko 4% w porównaniu do konwencjonalnych reaktorów rurowych.
(bj)
Jak mówi Anna Stephenson z University of Cambridge, sposób hodowli alg jest kluczowym czynnikiem w czynieniu biodiesla przyjaznym dla środowiska naturalnego. Badaczka opracowała model komputerowy pozwalający oszacować emisję CO2 związaną z produkcją, rafinacją i spalaniem paliwa z alg.
W przypadku uprawy alg w reaktorach rurowych (czyli pleksiglasowych rurkach), energia zużyta na przepompowywanie glonów w celu zapewnienia równomiernej ekspozycji na światło słoneczne jest równoważna dodaniu 320g CO2 na 1 MJ energii otrzymanej ze spalenia paliwa. Dla porównania, w przypadku tradycyjnego oleju napędowego, w procesie jego ekstrakcji, rafinacji i spalania powstaje 86g CO2 na 1MJ.
Model stworzony przez Stephenson wyraźnie pokazuje, że hodowla alg w otwartych stawach oferuje „znacznie większy potencjał wyprodukowania paliwa przyjaznego środowisku” – tzw. odcisk CO2 spada wtedy nawet to 19g/MJ. Otwarte stawy mają jednak podstawową wadę – woda ma tendencję do szybkiego wyparowywania z nich, co zwiększa zapotrzebowanie hodowli na wodę ponad to, co zużywają glony. Ponadto stawy cechuje niższa wydajność niż reaktory rurowe, gdzie algi mają lepszy dostęp do światła słonecznego.
Odnowienie zainteresowania biopaliwami z alg wykazują koncerny naftowe: Exxon Mobil i Synthetic Genomics, które wspólnie zainwestowały 600 milionów dolarów w badania nad uprawą alg. Firmy mają nadzieję na opracowanie technologii, która w przeciągu kilku lat pozwoliłaby na obniżenie kosztów produkcji biodiesla znacznie poniżej wydatków na produkcję oleju napędowego.
Według Benjamina Taylora, inżyniera chemii z University of Cambridge, rozwiązaniem mogą być zamknięte reaktory, w których glony mogłyby krążyć bez konieczności przeznaczania na to znacznych ilości energii z zewnątrz. Naukowiec pracuje nad systemem rurek wyposażonych w specjalne zastawki, zawirowujące wodę i znajdujące się w niej algi, co pozwoliłoby na ciągłe mieszanie zawartości reaktora, przy zużyciu energii wynoszącym tylko 4% w porównaniu do konwencjonalnych reaktorów rurowych.
(bj)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- New Scientist

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Zaopatrzenie biogazowni – najważniejsze informacje!
W Europie Zachodniej biogazownie wyrastają jak grzyby po deszczu. Są szczególnie popularne w Niemczech oraz Austrii. Coraz większym...
-
Ochrona atmosfery w energetyce i przemyśle
Rozwój cywilizacji jest niemożliwy bez energii elektrycznej i dlatego z roku na rok świat wytwarza coraz więcej energii, zwiększając...
-
-
-